wtorek, 30 kwietnia 2013

Sawadii kha

Sawadiii kha!!!!

    Witam serdecznie tajskim dzien dobry. Niesmialo zaczynam poslugiwac sie tajskim. Wczoraj mialam pierwsza calkowicie samodzielna rozmowe z taksowkarzem w tym zabawnym, a zarazem bardzo logicznym jezyku. Bardzo lubie chodzic do naszej szkoly, poniewaz nauczycielki maja tak ogromne poczucie humoru, ze zazwyczaj nie wiem kiedy mijaja dwie godziny. Niesamowicie jednak trudno mi zrozumiec nasze bezzebne babcie, nawet jesli uzywaja slow, ktore juz znam. W dodatku bardzo duzo osob z naszego sasiedztwa nie wymawia r, tylko l, wiec wyrazy w ich ustach brzmia jeszcze inaczej niz sie uczylam. Chcialam przedstawic Wam kilka zabawnych sformulowan. Przykladowo puutlen (zartowac) sklada sie w wyrazu mowic puut i grac, bawic sie len. Puutlen znaczy wiec tyle co bawic sie slowami. Badz inny wyraz namkeng; nam (woda) i keng (silny) tlumaczy sie jako lod (silna woda). Niektore wyrazy wiec sa bardzo madre i sprytne w swej konstrukcji. Gorzej kiedy wypowiada sie slowa ze zla tonacja, co oczywiscie sie zdarza, co konczy sie salwa smiechu ze strony Tajow, a ja przezornie (bo nie wiem co naprawde powiedzialam) mowie koothot kha, khothot kha, dichan rien passathai (przepraszam, przepraszam, ucze sie tajskiego). W naszym sasiedztwie ludzie nie znaja angielskiego, natomiast generalnie Tajowie chca rozmawiac z nami po angielsku, kiedy my probujemy po tajsku :) file://localhost/Volumes/NO%20NAME/DCIM/Camera/Photos%20Jean-Matthieu/_DSF0492.jpg

Ponizej - tak teraz wygladam - oczami dziecka: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz