Kim jestem? To dopiero pytanie:)
Człowiekiem. Cokolwiek to znaczy:) Kobietą. Dziewczyną. Dzieckiem. Kimś jak i Ty –
nieco podobnym i nieco różnym. Na co
dzień pracuje w przedszkolu specjalnym. Weekendami jeszcze studiuje. A od
święta … marzę:)
Jest kilka rzeczy, które uwielbiam, którymi nie mogę się nasycić. To góry – ich widok, zapach, smak ciepłej
herbaty po wędrówce, miękka łąka pomiędzy szlakami i znacznie więcej jeszcze.
To taniec – rytm, wirowanie w obrotach, swoboda, pasja. To gospel, w którym „raczkuję”. To dobre książki
jak czyjeś legendy. To przyjaciele jak anioły. A tak oficjalnie już – Iwona mi
na imię. Bloga założyłam, aby podzielić się z szerszą społecznością moją misją
w Tajlandii. Dwa lata temu poznałam katolicki, misyjny ruch „Domy Serca”. Przez
ten czas spotykałam wolontariuszy, którzy wrócili z misji, bądź też dopiero
wyjeżdżali. Byłam również tydzień w „Domu Serca” we Lwowie oraz na stażu
przygotowawczym we Francji. Kierując się pragnieniem i ja podjęłam decyzję,
a wspólnota wysyła mnie w marcu 2013 roku do Tajlandii na
17 miesięcy, aby przyjaźnić się i żyć z tymi, którzy utracili swą godność
(sąsiedzi ze slumsów, gdzie będę mieszkać, osoby niepełnosprawne, uchodźcy,
więźniowie itp.itd.). Poprzez tego bloga
Ty również możesz być tam obecny. Możesz również towarzyszyć mi przez wsparcie
duchowe jak i finansowe.
Powodzenia Pani Iwono!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i cieszę się...
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą...